Okres świąteczny to dobry czas na przemyślenie i przedyskutowanie tego pytania.
No właśnie – przecież skoro mam środki na spłatę rat i kurs franka, chociaż delikatnie mówiąc nie jest najlepszy, to jednak dosyć stabilny od dłuższego czasu, to po co teraz o tym myśleć. Po co się zastanawiać nad tematem, który jednak wymaga pewnego wysiłku – wyszukania dokumentów, kontaktu z bankiem, i w ogóle myślenia o czymś, o czym najchętniej byśmy zapomnieli.
Żeby odpowiedzieć na to pytanie, warto wiedzieć, jak wygląda stosowanie prawa przez sądy.
Właściwie powiem rzecz banalną, bo kto inny jak frankowicze mogli się o tym najlepiej przekonać, często niestety na własnej skórze. Przepisy się niewiele zmieniają, ale ich interpretacja bardzo mocno!
ZBP twierdzi, że do niedawna banki wygrywały 90% spraw przeciwko kredytobiorcom. Po pierwsze zapominają jednak dodać, że chodzi tu o wszystkie sprawy przeciwko kredytobiorcom, nie tylko więc w sprawach frankowych. Po drugie nie mówią najważniejszej kwestii – że teraz linia orzecznicza się przełamała na korzyść frankowiczów.
W sądach polskich nastąpiło to około rok temu. Natomiast przed trybunałami europejskimi bardzo korzystna, prokonsumencka linia orzecznicza kształtuje się już od wielu lat. I w końcu w październiku zapadło niezwykle ważne orzeczenie w sprawie Państwa Dziubak przed właśnie sądem europejskim.
Ktoś jednak powie: „Zaraz, przecież w polskim prawie nie ma precedensów tak, jak to ma miejsce w prawie anglosaskim”. Na pewno kojarzymy z amerykańskich filmów, jak wstaje mecenas i powołuje się na precedens, np. w sprawie z 1913 roku Fitch vs Armond, i mamy zwrot w sprawie.
Otóż nie ma u nas tak rozumianego precedensu, ale niezwykle ważną rolę Sądu Najwyższego i – od czasu wejścia Polski do UE – tłumaczy się mocą autorytetu. W pewnym zakresie nawet te wyroki wiążą sądy, ale o wiele ważniejszy jest właśnie autorytet. Ja to nazywam precedensem faktycznym.
Oznacza to, że po nakreśleniu linii orzeczniczej – a chyba każdy woli sobie ułatwić sprawę niż utrudnić – mamy jasne wytyczne co do orzekania.
No i wracając do naszego pytania – teraz jest właśnie najlepsza linia interpretacji przepisów dla tych konsumentów, którzy są jednocześnie frankowiczami. A jak pokazuje niedaleka historia, wszystko może się zmienić.
Przemyśl zatem postanowienia noworoczne i zdecyduj 🙂
Życzę zatem Radosnych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku!
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }